Porażka MRKS-u w Ustroniu
Mecz, który był horrorem
22 kolejka IV ligi nie zapowiadała większych emocji dla drużyny z Czechowic-Dziedzic. Miał to być jeden z kolejnych meczy wyjazdowych, a kibicom pozostawało mieć nadzieję na osiągnięcie dobrego rezultatu. Jednakże to, co się stało w Ustroniu przeszło najśmielsze oczekiwania. Mecz ten bowiem był prawdziwym horrorem, którego nie sposób opisać. Łącznie padło bowiem aż 7 bramek, a MRKS przeszedł drogę według starego piłkarskiego porzekadła: „z nieba do piekła”. Choć mieliśmy naprawdę duże nadzieje na zwycięstwo MRKS poniósł porażkę z KS Kuźnią Ustroń jednym golem. Mecz zakończył się wynikiem 4:3 dla gospodarzy.
Przebieg spotkania
Jeżeli chodzi o pierwsze minuty pierwszej połowy to nic nie zapowiadało takiego przebiegu akcji. Nikt nie rzucił się od pierwszych sekund na piłkę, nikt nie błysnął geniuszem. Jednakże, niespodziewanie już po paru minutach MRKS Czechowice-Dziedzice znalazł się w polu bramkowym rywala. Ale gol nie padł, przynajmniej nie od razu. Fatalny błąd popełnił obrońca gości. Sędzia wskazał wobec tego na jedenasty metr. Tak oto gola w 6 minucie zdobył z rzutu karnego Paweł Kozioł. Jak się okazało na tym szczęście nie opuściło gości. Już w 20 minucie zrobiło się bowiem 2:0 dla MRKS-u. Pięknego gola głową strzelił wówczas Adam Mateusz. I na tym wszystko co dobre w pierwszej połowie dla MRKS-u się zakończyło. Nie minęła bowiem minuta i bramkę kontaktową na 2:1 strzelił Michał Pietraczyk. Unia zdołała wyrównać do przerwy. W 38 minucie gola na 2:2 zdobył Lionel Abace. Drużyny schodziły na przerwę przy remisowym rezultacie.
Druga połowa od samego początku przebiegała zdecydowanie na korzyść gospodarzy. Oto bowiem w 50 minucie celnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Mykola Bui. Zrobiło się 3:2 dla gospodarzy. Unia swojego czwartego gola zdobyła w 55 minucie. Tym razem arbiter podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Tym samym Michał Pietraczyk ustrzelił swój dublet. Dubleta ustrzelił także Paweł Kozioł, który znakomicie wykorzystał rzut wolny w 72 minucie. MRKS starał się jeszcze wywalczyć remis, lecz wynik nie uległ zmianie aż do końcowego gwizdka.
Po więcej sportowych faktów zapraszamy na stronę Daily Sport.