II wojna światowa a harcerze z Czechowic
Bohaterowie, o których warto pamiętać
Już za trzy dni będziemy obchodzić 82 rocznicę wybuchu II wojny światowej. Zazwyczaj, kiedy wspominany ten konflikt zbrojny, mówimy o żołnierzach, natomiast nie należy zapominać także o harcerzach. Również tych z Czechowic-Dziedzic. Niewątpliwa tragedia oraz hekatomba jaką była II wojna światowa wstrząsnęła do końca życia tymi, którzy przeżyli. Niestety, z biegiem lat ubywa nam świadków tamtych wydarzeń. Dlatego też warto pisać i mówić o bohaterach.
Czechowickie harcerki
Tuż przed wybuchem wojny harcerki przeczuwały co się święci. Naczelniczka harcmistrz Maria Krynicka rozkazała rozpocząć przygotowania na ewentualność walki zbrojnej. Tak oto harcerki uczyły się pracy w łączności, pomocy sanitarnej i gospodarczej oraz w opiece nad dziećmi. Niedaleko Górek Wielkich, na Buczu znajdowała się Szkoła Instruktorek Harcerskich. To tam odbywały się szkolenia. Ludność pomagała harcerkom, natomiast lekarze uczyli ich jak udzielać pierwszej pomocy.
Kiedy wybuchła wojna harcerki ratowały książki z bibliotek szkolnych oraz publicznych. Książki te chowały w domach własnych oraz znajomych. To samo czyniły z pomocami naukowymi oraz sprzętem harcerskim. Kiedy Niemcy założyli obóz jeniecki w Czechowicach, harcerki pomagały jeńcom. Z narażeniem życia zbierały żywność od okolicznych mieszkańców, którą następnie dostarczały jeńcom. Prócz jedzenia jeńcy otrzymali od harcerek leki, ubrania oraz informacje o tym, co się dzieje w kraju. Ponadto harcerki dostarczały rodzinom jeńców listy, które oni pisali.
W 1940 roku harcerki prowadziły działalność konspiratorską. Rozdawały ulotki, organizowały tajne nauczanie oraz dożywiały więźniów w Oświęcimiu. Pomagały także rodzinom inteligentów, którzy padli ofiarami niemieckiej akcji „Noc i mgła”.
Losy harcerek potoczyły się różnie. Do końca wojny żadna z nich nie mogła czuć się bezpiecznie, natomiast nigdy się nie poddały. Warto o nich pamiętać, a także pokazywać ich postawę dzieciom oraz młodzieży.