MRKS zgarnął komplet punktów
Wygrana na wyjeździe
Czekaliśmy, czekaliśmy, aż się doczekaliśmy. W końcu zła passa się skończyła. A przynajmniej tego chcieliby bodaj wszyscy kibice MRKS-u Czechowice-Dziedzice. Pięć meczów z rzędu bez trzech punktów to był prawdziwy test cierpliwości fanów klubu, natomiast wypadł pozytywnie. MRKS pokonał na wyjeździe LKS Bestwinę. Spotkanie odbyło się w ramach kolejnej kolejki IV ligi, natomiast końcowy wynik to 6:2 dla gości.
Przebieg spotkania
Należy na początku wspomnieć, że LKS Bestwina jest beniaminkiem IV ligi. Ktoś mógłby rzec, że w związku z tym zwycięstwo powinno przyjść bezproblemowo, natomiast to wcale nie jest takie oczywiste. To właśnie LKS od pierwszych minut postanowił wziąć byka za rogi. Niewiele brakowało, a już w 2 minucie MRKS przegrywałby 1:0, natomiast strzał był niecelny. Bardzo szybko, bo już w 5 minucie padł pierwszy gol spotkania. Bezbłędnie z rzutu wolnego uderzył Adamiec. LKS nie poddawał się jednak. Gospodarze parli do przodu i znów, tym razem w 18 minucie stworzyli dla siebie dogodną sytuację. Mało brakowało, a wówczas byłby remis.
Drugą bramkę MRKS zdobył w 25 minucie. Wtedy to swoją sytuację wykorzystał Kozioł, a asystował mu Zajączkowski. Reszta pierwszej połowy należała do gości. Mogliśmy jeszcze poprawić ten wynik, gdyż nadarzyły się dwie bardzo dobre okazje, natomiast do gwizdka do szatni wynik pozostał już bez zmian.
Wkrótce po zmianie połówek wynik na 3:0 podwyższył rezerwowy, Czarnek, natomiast asystę zaliczył Przemyk. Czy to podcięło skrzydła LKS-owi? Nic bardziej mylnego. LKS znów zażartował i w efekcie oddał dwa celne strzały – w 53 i w 54 minucie. Na nieszczęście dla nich żaden z tych strzałów nie zamienił się na gola. Stało się to chwilę po tym. Bramkę dla gospodarzy zdobył Reszka, po bardzo dobrze wykonanym rzucie rożnym. W 74 minucie było już 4:1, bowiem gola strzelił Mizera, natomiast w 78 minucie swoim drugim trafieniem Czarnek podwyższył na 5:1.
W 81 minucie drugiego gola dla LKS-u zdobył Włoszek, natomiast wynik na 6:1 ustalił Szędzielarz, wykonując w 90 minucie rzut karny. Wynik nie zmienił się już do końcowego gwizdka.